Nadchodzi zima, a właściwie już jest z nami od początku miesiąca, co nie zmienia faktu, że ta kalendarzowa zaczyna się 21 grudnia. Lubię śnieg i piękne zimowe krajobrazy, ale dużo przyjemniej ogląda mi się je zza okna, z kubkiem gorącej czekolady, laptopem na kolanach, w pobliżu kaloryfera + owinięta w wielki, pluszowy koc. Bo zima nieodzownie kojarzy mi się po prostu z wszechobecnym zimnem. A ja jako zmarzluch i ciepło-lub muszę sobie z nim dzielnie radzić każdego ranka, popołudnia i wieczora spełniając obowiązek szkolny. Tak więc, w okresie zimowym moje przygotowania przed opuszczeniem domu wydłużają się z 2 minut do przynajmniej 20. Dlaczego tak się dzieję? Obmyślam jak tu szybko, sprawnie i najważniejsze w dogodnych warunkach przemieścić się z punktu A do punktu B, po drugie mój ubiór również wymaga większej uwagi, co wiąże się w tym przypadku z warstwami i jeszcze raz warstwami. Spódnica i sukienka oczywiście wchodzą w grę, ale tylko pod warunkiem, że na piękne koronkowe rajstopy zakładam leginsy lub zakolanówki , nie wspominając o swetrach, sweterkach,a także rękawiczkach, szaliku i czapce, której wprost nie znoszę nosić. Fakt, że wyglądam jak Eskimos i dosłownie toczę się w swoim misternym, warstwowym stroju, wcale mi nie przeszkadza, gdyż najważniejsze by było mi ciepło (no może jednak trochę przeszkadza, ale nie będę już taka wybredna). Mimo tych wszystkich zabiegów moje wyjście nie obejdzie się bez czerwonego Rudolfowego nosa, przemarzniętych dłoni i powtarzanego do marca ''jak ja nie cierpię zimy''. Po trzecie moim zimowym rytuałem stało się picie gorącej kawy przed wyjściem z domu każdego ranka, ta czynność sprawia, że zyskuję energię na resztę dnia + rozgrzewa. Ale i tak najprzyjemniejszą formą dogrzewania się jest przytulanie, które nie tylko sprawia, że jesteśmy szczęśliwi, ale także jest nam cieplej! Wypróbujcie. Jeśli już krążymy już wokół zimowych tematów, czy możecie polecić jakiś dobry krem na mroźne dni, do twarzy i rąk?, byłabym wdzięczna. A tymczasem z zapasem zielonej herbaty wyczekuję świąt, słuchając ukochanej piosenki Wham! i życzę Wam miłego wieczoru!
photos taken by : Kamil
cudowne zdjęcie ;3
ReplyDeleteso much snow...
ReplyDeletenice pics
kisses
zima to najgorszy okres w całym roku ;p moim skromnym zdaniem.
ReplyDeletePiękne zimowe zdjęcia :)
ReplyDeletePiekne zdjęcia. *_*
ReplyDeleteCudowne zdjęcia! Ja uwielbiam zimę, ale podobnie jak ty - wolę patrzeć na nią zza okna z kubkiem gorącej herbaty w ręce. :) Jak już przychodzi do wyjścia na zewnątrz, to nie jest tak miło, chociaż też ma to swój urok, zwłaszcza w towarzystwie jakiejś kochanej osoby :D Pozdrawiam, ja dopiero zaczynam przygodę z blogiem.
ReplyDeletehahaha Wham! jest wprost idealne na święta :)
ReplyDeleterównież wolę oglądać zimę na zdjęciach, przeraża mnie ten mróz, brr
ReplyDeleteMagiczna zdjęcia, ale faktycznie zima jest o niebo lepsza, gdy się ogląda ją zza okna bądź na zdjęciach :) Ostatnio właśnie wspominałam lato, gdy nie musiałam praktycznie wkładać nic żeby wyjść z domu, a teraz, małe bałwanki w milionach warstw na sobie :D
ReplyDeletesuper klimat :)
ReplyDeletemam tak samo - zima jest piękna i magiczna ale tylko w momencie kiedy siedzę w ciepłym domu ;)
ReplyDeleteCzesc, pisze z pytaniem, skad pochodzi ten naszyjnik i ile kosztowal? czy jest to znak nieskonczonosci? dawno kupowllas ? http://www4.picturepush.com/photo/a/11507177/img/Picture-Box/IMG-8794.jpg
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie :)
tak jest to znak nieskończoności :) naszyjnik kupiłam claire's za kilkanaście złotych, kupiłam kilka tygodni temu
Deletepozdrawiam:*
ooj, brakuje takiej zimy :(
ReplyDelete